Jadąc wczoraj pociągiem, miałam przyjemność siedzieć przy mężczyźnie, dosłownie mówiąc, obwieszonym biżuterią. Był niczym wyciągnięty z amerykańskiego teledysku. Sztuczna biżuteria, a przynajmniej tak mi się wydaje, w kolorze srebra i złota przykuwała uwagę, nawet jeśli usilnie próbowałam omijać ją wzrokiem. Łańcuszki, sygnet, kilka kolczyków i wielki zegar. W mojej głowie pojawiło się pytanie, gdzie kończy się granica gustu a zaczyna kicz?
Źródło: obsid.se
Być jak Napoleon
Wielkim miłośnikiem biżuterii był Napoleon. Cesarz Francji i król Włoch uwielbiał błyskotki. Krąży na ten temat pewna anegdota, a mianowicie podczas jednego z balów, Napoleon dostrzegł kobietę, która nie miała na sobie żadnej biżuterii. Zareagował szybko, prosząc na rozmowę ministra skarbu. Zdumiony pytał jak to możliwe, że kobieta nie ma żadnej biżuterii??? Przecież to nie do pomyślenia:) Jak się przekonałam ostatnio, lubiących błyskotki w nadmiarze mężczyzn można spotkać na polskich ulicach. Biżuteria nie jest wyłącznie domeną kobiet, ale wymaga od mężczyzny wyczucia.
Co jest na czasie?
Z pewnością gustowny, dobrze dobrany zegarek. Zawsze był i będzie ozdobą mężczyzny. Obrączka, to kolejna błyszcząca ozdoba (https://www.mybaze.com/pl/buy/category/bizuteria-meska), którą najczęściej spotkamy wśród mężczyzn. Dlatego, gdy wybieramy obrączki, warto pomyśleć o tym by do nas pasowały. Ze swojej strony mogę polecić spinki do mankietów i spinkę do krawatu. Podkreślają klasę i dodają elegancji. Modne są obecnie również bransoletki z koralików czy zamszu, z ciekawym wzorem. Poza tym ozdobą będzie gustowny brelok do kluczy.
Panowie jeśli jeszcze macie jakieś wątpliwości, to pora się ich wyzbyć. Biżuteria dodaje klasy i podkreśla indywidualny charakter mężczyzny. Pamiętajcie tylko, by nie przesadzać.
