Uwielbiam latać samolotem:) Pamiętam pierwszy raz, czułam się dziwnie, bo nie czułam strachu. Obok siedział mój mąż, którego twarz zmieniała się w kolorach tęczy, czerwieniał, siniał, a gdy żołądek podchodził mu do gardła zieleniał. Ale jak na twardego faceta przystało, cały czas mówił, wszystko jest ok;) To, co najbardziej zawsze mnie drażniło, to mała przestrzeń na bagaż podręczny. Od tego roku ma się to już zmienić w samolotach Boeing 737.