Były i są ciągle czasy, gdzie mega wypasiony telefon tzw. „high-endowy” można dostać za 1 zł. No dobra – za 1 zł to można dostać coś słabszego, ale coś co działa, ciągle jest tanio, ciągle za złotówkę i ciągle to jest sprzęt elektroniczny w bardzo dobrej cenie. Jak nie owa złotówka to drożej, zależnie od modelu i marki. A co z takimi urządzeniami jak telewizory? A no właśnie – nic.
Telewizor dla reklamodawców i marketingowców to jakaś niezdobyta kraina, mityczna wyspa oddalona od ich pola rażenia o całe kontynenty. Co jest tego powodem? Dlaczego nie możemy mieć – bo mamy – abonamentu telewizyjnego i do tego dostać telewizora w przystępnej cenie od przysłowiowej 1 złotówki do tych kilkudziesięciu czy set złotych?
Według mnie ktoś przegapił coś i ciągle przegapia. Telewizor to dobro, które ma każdy (ok – ja nie mam, więc prawie każdy :)). O tego każdego użytkownika można by walczyć abonamentem i przedłużeniem abonamentu kablówkowego, cyfrowego czy zwykłego jakby taki sprzęt dodawało się w pakiecie do umowy. Jednak tutaj jakby wszyscy nabrali wody w usta. Do tego na rynku jest tak, ze jak ktoś coś wymyśli to inni to powielają i kopiują i wykorzystują do bólu. Tak naprawdę tych kreatywnych mózgów jest kilku, reszta to klakierzy.
W związku z tym wszystkim prorokuję, że w końcu się ktoś taki znajdzie. Zaproponuje telewizor w śmiesznej cenie w pakiecie z telewizją lub/i internetem. Tak samo jak jest z telefonami, które to potrafią kosztować dzisiaj więcej niż nie jeden telewizor. A utrzymanie klienta poprzez danie mu telewizora i tak naprawdę ukrycia tego kosztu w abonamencie byłoby bardzo kuszące. Dla obu storn bo i klient i firma udostępniająca takie usługi bardzo na tym skorzystają.
Źródło obrazka: pixabay.com