Garnki, niby nic takiego, a tak przynajmniej wydawało mi się kilka lat temu… Dobre, poczciwe garnki, które pamiętam z dziecięcych lat, masywne, z porządnymi uchwytami, nic od nich nie odpadało, nic się nie ścierało, nic nie przeciekało, skonfrontowałam ze współczesnymi wyrobami. Trwało to długo, nim znalazłam te właściwe, ale dziś już nie dam sobie wcisnąć bubli.















