Po włosku

Comment

Libtech

Tym razem chciałabym wam zaproponować przepis na moją ulubioną pastę. Tak wiem, że będzie to niecodzienny wpis, jednak postanowiłam podzielić się z wami odrobiną swojego świata.

Jako, że jedna z najbliższych mi osób pochodzi z Włoch na moim stole dosyć często pojawiają się włoskie dania. Zdecydowanie najbardziej lubimy wszelkiego rodzaju makarony z genialnymi sosami. Wszystko zależy od tego jaką mamy porę roku. I tak, na wiosnę zaczynamy sezon szparagowy i wówczas najczęściej przygotowujemy makaron z sosem ze szparagów, latem wariacji jest bardzo dużo, od słodkich sosów (np. truskawkowych) przez mięsne i całkowicie wege. Z kolei jesień to czas grzybowy. Oczywiście głównie bazujemy na naszych polskich grzybach jednak zdarza się, że gotujemy i włoskie. Co ciekawe, zima to chyba najbardziej kolorowy czas bo podpieram się wszystkim tym co zdążyłam przygotować na przestrzeni całego roku. Korzystam z suszonych i mrożonych grzybków, sosów z malinowych pomidorów i… różnego rodzaju pesto. No właśnie, doszłam do momentu, kiedy mogę zacząć dzielić się z wami swoim ulubionym przepisem. Zapraszam wszystkich na najlepsze na świecie pesto z bazylii. Idealne na kanapki, jednak w mojej opinii najlepsze właśnie z makaronem.

Do przygotowania pesto z bazylii potrzebujecie: solidny pęczek świeżej bazylii (około 100 gramów), orzeszki pinii (30 gramów), parmezan 80 gramów, 1 ząbek czosnku, szczypta soli i 100 gramów oliwy z oliwek. Zaczynacie od uprażenia pinii na suchej patelni, zmielenia parmezanu, czosnku i bazylii. Następnie wszystko razem łączycie, miksujecie i gotowe. Tak przygotowanym sosem polewacie ugotowany makaron. Smacznego ;)!

Źródło zdjęć: pixabay.com

Dodaj komentarz