Tym razem chciałabym się z wami podzielić tym co mnie uspokaja i dzięki czemu mogę się zrelaksować po ciężkim dniu w pracy podczas krótkich, zimowych i mroźnych dni.
- Lampka dobrego, czerwonego wina to mój absolutny „must have”! Odpręża, ma zdrowotne działanie na organizm i pomaga w zasypianiu.
- Mój drugi sposób to… koc elektryczny. Jeżeli tak jak ja jesteście zmarźlakami, polecam w wyposażenie się koca elektrycznego. Szybko rozgrzewa i jest mięciutki dzięki czemu momentalnie robi się błogo i przyjemnie.
- Mój trzeci sposób to świeczka zapachowa i to najlepiej taka, która naśladuje dźwięk palącego się drewna. Relaks gwarantowany.
- No i na koniec to o czym nie mogłabym zapomnieć podczas zimowych wieczorów. Oczywiście lampki świąteczne. Moje włączam od razu po wejściu do domu :).
A wy jakie macie sposoby na udane, mroźne wieczory?
Źródło zdjęć: pixabay.com