Pilnujemy dzieci, by nie dotykały bezdomnych zwierząt, a czy nam dorosłym czasem nie zdarza się pogłaskać bezdomnego zwierzaka? W końcu my ponoć wiemy co robimy;) Znajomy jakiś czas temu zgarnął bezdomnego małego pieska, zabrał go do pobliskiego schroniska. Kilka dni później konieczna okazała się wizyta u specjalisty.
Dermatofitoza- grzybice właściwe
To choroba grzybicza, która dotyka różne części ciała. W przypadku mojego znajomego grzybica zaatakowała dłoń. Choroba najczęściej rozwija się na stopach, pachwinach, owłosionej skórze głowy. W obrębie dermofitów wyodrębnia się 3 grupy grzybów. Są to: Microsporum, Trichophyton, Epidermophyton. Odżywiają się one keratyną, która znajduje się w naskórku. Dermatofitoza objawia się dość nieprzyjemnie i konieczna może być wizyta u dermatologa. Pierwszym symptomem są czerwone plamy, mogą pojawić się krostki. Skóra jest swędząca, może się łuszczyć. Grzybica przenosi się w kontakcie z zarażonym zwierzęciem bądź człowiekiem. Oczywiście przyczyn jest znacznie więcej, bo może być wynikiem długotrwałego przyjmowanych leków, niewłaściwej diety, korzystania z czyjegoś ręcznika.
Bezdomny zwierzak stanowi zagrożenie również dla Twojego pupila
Oczywiście bezdomnego zwierzęcia nie należy pozostawiać na ulicy, najlepiej wezwać właściwe służby. Podczas spacerów musimy pilnować swojego psa, bo on również może się zarazić grzybicą, a my będziemy następni. Odpowiednia higiena chroni zwierze przed nieprzyjemną chorobą. U psa dermatofitoza najczęściej objawia się przez łysienie w danym miejscu.
Przeszukując sieć, znalazłam dość ciekawą stronę (zobacz), na której można więcej doczytać na temat dermatofitozy i sposobów radzenia sobie z nią.
Źródło głównego obrazka: http://article.yeeyan.org.