Pilnujemy dzieci, by nie dotykały bezdomnych zwierząt, a czy nam dorosłym czasem nie zdarza się pogłaskać bezdomnego zwierzaka? W końcu my ponoć wiemy co robimy;) Znajomy jakiś czas temu zgarnął bezdomnego małego pieska, zabrał go do pobliskiego schroniska. Kilka dni później konieczna okazała się wizyta u specjalisty.
Dermatofitoza- grzybice właściwe

Źródło: http://caringmother.ru.
To choroba grzybicza, która dotyka różne części ciała. W przypadku mojego znajomego grzybica zaatakowała dłoń. Choroba najczęściej rozwija się na stopach, pachwinach, owłosionej skórze głowy. W obrębie dermofitów wyodrębnia się 3 grupy grzybów. Są to: Microsporum, Trichophyton, Epidermophyton. Odżywiają się one keratyną, która znajduje się w naskórku. Dermatofitoza objawia się dość nieprzyjemnie i konieczna może być wizyta u dermatologa. Pierwszym symptomem są czerwone plamy, mogą pojawić się krostki. Skóra jest swędząca, może się łuszczyć. Grzybica przenosi się w kontakcie z zarażonym zwierzęciem bądź człowiekiem. Oczywiście przyczyn jest znacznie więcej, bo może być wynikiem długotrwałego przyjmowanych leków, niewłaściwej diety, korzystania z czyjegoś ręcznika.
Bezdomny zwierzak stanowi zagrożenie również dla Twojego pupila

Źródło: http://fakty.interia.pl.
Oczywiście bezdomnego zwierzęcia nie należy pozostawiać na ulicy, najlepiej wezwać właściwe służby. Podczas spacerów musimy pilnować swojego psa, bo on również może się zarazić grzybicą, a my będziemy następni. Odpowiednia higiena chroni zwierze przed nieprzyjemną chorobą. U psa dermatofitoza najczęściej objawia się przez łysienie w danym miejscu.
Przeszukując sieć, znalazłam dość ciekawą stronę (zobacz), na której można więcej doczytać na temat dermatofitozy i sposobów radzenia sobie z nią.
Źródło głównego obrazka: http://article.yeeyan.org.