Myślę, że chyba nie znajdę tu osoby, która by nie wiedziała co to takiego jest… Thermomix. Niezwykle popularny od lat i to nie tylko w Polsce. Dlaczego zdecydowałam się o nim napisać? Zapraszam do lektury.
Muszę przyznać, że bardzo długo zastanawiałam się nad zakupem Thermomixa. Nie skłamię jeżeli przyznam się, że trwało to może jakieś kilka lat, a co najmniej trzy. Oczywiście były chwile „zwątpienia” jednak świadomość, że to urządzenie powinno znajdować się mojej kuchni nie odpuszczała nawet na chwilę. To lato stało się decydujące, ponieważ miałam okazję pracować wśród ludzi zajmujących się gotowaniem (głównie amatorsko). Coraz odważniej podpytywałam o Thermomixa przypadkowych ludzi. O ile wcześniej zdarzyło mi się otrzymać negatywne opinie, w tym roku, przez okres około pół roku, nie uzyskałam ani jednej słabej opinii na temat Thermomixa. Każdy użytkownik chwalił urządzenie twierdząc, że nie wie jak żył zanim pojawiło się w ich domu. To było wystarczające. Wraz z mamą, zdecydowałyśmy się na zakup Thermomixa.
Prezentacja odbyła się u dalszej znajomej, która w drodze wyjątku zaprosiła nas do siebie do domu. Z tego co wiem, prezentacje odbywają się u potencjalnych kupców. Pasowało nam takie rozwiązanie, ponieważ nie musiałyśmy martwić się o sprzątanie i bałagan ;). Na prezentacji dowiedziałyśmy się jak działa urządzenie i poznałyśmy zasady jego użytkowania by w końcu przejść do gotowania. Myślę, że cała wizyta zajęła nam około trzy godziny.
Jeżeli chcecie wiedzieć co przygotowałyśmy, zapraszam już niebawem na bloga.
Źródło zdjęć: pixabay.com
