Nie wiem czy już wiecie, ale od 1 listopada tego roku wszystkie samochody nowe, sprzedawane na terenie Unii Europejskiej posiadają czujniki ciśnienia w oponach. Jak wiecie tematem interesuję się, ponieważ szukam odpowiedniego auta dla siebie:) i natrafiłam ostatnio na informację na ten temat. Powiem szczerze, że należałam do grupy kierowców, którzy nie kontrolowali ciśnienia;/ A to błąd!
Czujniki pośrednie i bezpośrednie
Można rzec bardziej skomplikowane i prostsze, droższe i tańsze. W systemach bezpośrednich, czujniki zamieszczone są wewnątrz koła, a więc precyzyjnie podają poziom ciśnienia powietrza. Czujniki mocowane są do obręczy kół bądź też zaworów. Mierzą ciśnienie i temperaturę. Co minutę przez fale radiowe czujniki wysyłają sygnały do komputera. Czujnik ciśnienia w oponach zapewnia zdecydowanie bardziej dokładny pomiar w porównaniu z systemem pośrednim. Zaletą czujników pośrednich jest przede wszystkim cena oraz łatwy montaż. Pomiar ciśnienia odbywa się pośrednio, przez przykładowo optyczne mierzenie prędkości danego koła, do tego wykorzystywane są czujniki układu ABS oraz ESP/ESC. Nie dostarczają one na bieżąco informacji o stanie ciśnienia, a dopiero, gdy spadnie ono poniżej 20% wartości nominalnej. Przy zmianie opon, konieczny jest reset czujnika.
Oszczędzasz i dbasz o bezpieczeństwo
Ze statystyk wynika, iż na terenie Unii Europejskiej 60% samochodów poruszających się po drogach ma nieprawidłowe ciśnienie w oponach. A co za tym idzie? Większe zużycie paliwa, a i mniejsze bezpieczeństwo na drodze w sytuacjach trudnych, gdy mocno pada deszcz, sypie śnieg itd. To tylko niektóre z korzyści, dlatego Unia wprowadziła konieczność montowania czujników w oponach we wszystkich nowych samochodach. A to kolejna zaleta, gdy myślimy o wozie z salonu.
Źródło głównego obrazka: eurocarnews.com