Pokażcie mi osobę, która nie ma problemu z korzystanie z publicznej toalety. Dlaczego mamy z tym problem? Oczywiście chodzi o nic innego jak o brud i zarazki. Jest wiele ciekawych i innowacyjnych sposobów na korzystanie z toalety w miejscu publicznym. Nie chcemy dotykać klamki, a więc otwieramy drzwi nogą. Nie siadamy na deskę robiąc przy tym niesamowite akrobacje ;). Im więcej osób tym więcej pomysłów. Okay, pewnie się zastanawiacie dlaczego postanowiłam o tym napisać? Poniżej odpowiedź, zapraszam do lektury.
Zgodnie z tym co opublikowało amerykańskie centrum informacji biotechnologicznej, której podlega Narodowy Instytut Zdrowia w Stanach Zjednoczonych, liczba bakterii, które znajdują się na… kierownicy samochodu, przewyższa liczbę bakterii na desce klozetowej w toaletach publicznych aż trzykrotnie! Naukowcy zmierzyli liczbę kolonii bakterii na jednym centymetrze kwadratowym. Wyniki są zatrważające. Na kierownicy przeciętnego kierowcy znajduje się aż 629 Colony Forming Units. Na desce klozetowej w publicznej toalecie znajduje się zaledwie 179 kolonii. Prawda, że straszne?
Jak sami widzicie okazuje się, że wnętrza samochodów (tak, nie tylko kierownica) to najbrudniejsze miejsca z jakimi mamy codzienną styczność. Niestety większość z nas bagatelizuje dbanie o czystość i jedyne na czym się skupiamy to wytrzepanie dywaników i umycie auta z zewnątrz na myjce. W końcu kto pamięta o przecieraniu kierownicy? Zatem moi kochani kierowcy, zachęcam do regularnego mycia i odkurzania swoich czterech kółek. Jeżeli bardzo tego nie lubicie, zawsze możecie zostawić auto w profesjonalnej myjni.
Źródło zdjęć: pixabay.com