Objawy syndromu wypalenia zawodowego są stosunkowo łatwe do zaobserwowania. Jest grupa objawów, które przypisuje się „burnout syndrome” i są to:
- narastający brak satysfakcji z siebie,
- narastający brak zadowolenia ze swojej pracy,
- poczucie winy,
- niepewność zamieniająca się w brak odwagi,
- niechęć do pracy i współpracowników,
- obojętność.
To tylko część objawów. Jeżeli występują co najmniej dwa z powyższych, warto zastanowić się nad wizytą u terapeuty. Oczywiście nie każdy występujący, musi świadczyć o syndromie wypalenia zawodowego ale to jest w stanie stwierdzić wyłącznie specjalista. Warto również pamiętać, że nieleczony syndrom wypalenia zawodowego może bardzo negatywnie wpłynąć na ludzki organizm. Chory może mieć mieć problemy z bezsennością, chronicznymi bólami głowy, częstymi infekcjami. To z kolei prowadzić może do depresji, wrzodów żołądka, nadciśnienia tętniczego, a nawet do skrajnego wyczerpania organizmu. Dlatego właśnie nie należy bagatelizować pierwszych objawów.
Jak wygląda leczenie?
To zależy od tego w jakim stopniu rozwinęła się choroba. O ile pierwszy czy drugi etap można próbować „okiełznać” samodzielnie, o tyle kolejna faza powinna być poprowadzona przez specjalistę, czyli u psychologa lub psychoterapeuty.
Samodzielna walka z chorobą, przede wszystkim powinna polegać na odpoczynku. Zaleca się dłuższy urlop, dużą dawkę relaksu oraz poszukiwanie tego co sprawia radość. Dobrym pomysłem jest odszukanie w sobie nowych pasji. Jeżeli takie działania nie przyniosą efektu, konieczna może okazać się wizyta u specjalisty.
Źródło zdjęć: pixabay.com